Szczegółowa relacja ze spotkania.Na początek małe ostrzeżenie. Na spotkaniu działo się sporo. Było głośno i chaotycznie.
Jeśli coś mi umknęło lub przekręciłem, proszę o korektę. Nikt nie jest nieomylny.
Żeby było przejrzyście (i żeby ominąć limit długości wpisu!), podzieliłem relacje na 3 części.
Najpierw suche informacje, potem moja własna ocena naszej sytuacji, a na koniec bardziej subiektywnie o stylu prowadzenia spotkania przez Spółdzielnię.
Syndyk (Dariusz Jędrzejewski)Jako pierwszy głos zabrał Syndyk, najważniejsze informacje o postępowaniu likwidacyjnym to:
1) Przede wszystkim zarząd Syndyka nad Spółdzielnią został przedłużony przez Radę Wierzycieli, na wniosek jego samego, do końca września. Co ciekawe, przeciwko przedłużeniu był ZWIK, ale samotnie nie zdołał zablokować tej decyzji.
2) Syndyk przewiduje, że lista wierzytelności zostanie zaakceptowana przez sąd we wrześniu. W tym momencie rozpatrywane są 2 ostatnie sprzeciwy.
Syndyk podzielił się pewnego rodzaju podsumowaniem swojej pracy.
W ciągu 1,5 roku udało mu się zbyć nieruchomości na łączną kwotę 1.077.000 zł.
Głównie były to lokale i tereny przynależące do nowo powstałej wspólnoty Piotrkowska 189.
Zbyto również tajemnicze prawo wieczystego użytkowania terenu przy ulicy Brackiej (nie wiem, o co dokładnie chodzi, niektórzy mieszkańcy wydawali się zorientowani w tej sprawie, może ktoś coś napisze).
Syndyk wyodrębnił około 170 lokali w nieruchomościach, w których było to możliwe.
Zmusił również osoby, które posiadały wydzielone części wspólne (kraty) do podpisania dodatkowych umów ze spółdzielnią. Szkoda, że nie padła kwota, którą udało się Syndykowi dzięki tej przyjaznej spółdzielcom zmianie uzyskać.
Z dwóch milionów wierzytelności z tytułu niepłaconego czynszu udało się Syndykowi odzyskać około 1.380.000
Łącznie Syndyk wysłał 1873 wezwania do zapłaty na łączną kwotę około 60 mln zł.
Ogólnie po 2 latach zarządu Syndyka wpływy spółdzielni wzrosły o 26%.
Zarząd (Paweł Marciniak)Pan Marciniak przedstawił dość dokładne informacje na temat projektu układu Spółdzielni z wierzycielami, który został złożony przez Zarząd, 22 czerwca w sądzie w Łodzi. Wydaje mi się, że część tych informacji była ogłoszona już wcześniej, podczas ostatnich zebrań Grup Członkowskich. Szkoda, że czytał z kartki, podczas gdy uruchomiony był komputer i rzutnik, ale przejdźmy do meritum.
Przede wszystkim Pan Marcianiak zapewniał kilkukrotnie, że Układ w żadnym z przewidywanych kształtów nie będzie się wiązał z podwyżkami czynszów. Niestety były tutaj pewne niekonsekwencje. Raz mówił o samej opłacie eksploatacyjnej. Innym razem ogólnie o wszystkich elementach czynszu, na które ma wpływ Spółdzielnia. Nie powiedział również, że taki scenariusz jest absolutnie niemożliwy. Zarząd takiego scenariusza po prostu nie brał pod uwagę tworzą projekt Układu.
Jako źródło finansowania Układu wymieniono:
1) Nieruchomości "zbędne" mieszkańcom. Przede wszystkim garaż (podano jego szacowaną wartość, 12 mln, należna miastu bonifikata za teren pod garażem 1,5 mln, hipoteki na garażu na łączną kwotę 9,5 mln), lokalne użytkowe, które wynajmuje Spółdzielnia i mieszkania przejęte za długi od spółdzielców.
2) Drugim źródłem spłat mają być Nierozliczone Koszty Eksploatacyjne nieruchomości. Zarząd Spółdzielni widać zapożyczył tę koncepcję do Syndyka. Pan Marciniak nie wyjaśnił, w jakiej formie będzie to przeprowadzone i w jaki sposób Zarząd ma zamiar pogodzić ściąganie od mieszkańców tych kosztów z niepodnoszeniem czynszów. Wydaje się, że w jakiejś kalkulacji się to Panu Marciniakowi udało. Jeśli ktoś z Państwa ma wiedzę na temat, proszę o wpis. Jeszcze raz dla jasności zaznaczę, iż chodziło o egzekucję nierozliczonych kosztów eksploatacyjnych z nieruchomości Spółdzielni a nie wydzielonych wspólnot, jak w przeszłości opisywał to Syndyk.
3) W dalszej części Syndyk (sic) wspomniał, że udało mu się zgromadzić na koncie Spółdzielni około 6 mln zł, które również mogą zostać przeznaczone na spłatę zadłużenia. Kwota ta faktycznie znajduje się w sprawozdaniu finansowym Spółdzielni z roku 2015.
4) Nie wymieniono rzecz jasna przychodów z czynszu!
Następnie przybliżono strukturę zadłużenia Spółdzielni (która jest niestety dość złożona).
Całkowity dług wynosi 31,5 miliona zł.
Spółdzielnia posiada 187 wierzycieli, ale Układ obejmuje 181 (w tym 143 członków spółdzielni, ich wierzytelności to głównie drobne nadpłaty za czynsz i zwroty za wymianę okien).
4 wierzycieli nie wchodzi do Układu z przyczyn prawnych (nie mogą) :
Dłużnik | Suma wierzytelności [zł] |
Byli pracownicy Spółdzielni | 342386.11 |
FGSP | 262035.51 |
ZUS | 1085053.51 |
Urząd Skarbowy w Łodzi | 1481604.23 |
Poniższa tabelka pokazuje strukturę Grup Interesu wierzycieli, które obejmuje Układ:
Numer Grupy Interesu | Wierzytelności od [tyś zł] | Wierzytelności do [tyś. zł] | Liczba wierzycieli | Suma wierzytelności [zł] | Rozpoczcie spłaty [dni] | Liczba rat [dni] | Umożenie [dni] | Do spłaty po umorzeniu [zł] |
1 | 0 | 10 [tyś. zł] | 147 | 330150.16 | 30 | 1 | 0% | 330150.16 |
2 | 10 | 100 | 119 | 682947.21 | 60 | 6 | 10% | 614652.489 |
4 | 250 | 1000 | 4 | 2635071.08 | 90 | 36 | 30% | 1844549.756 |
5 | 1000 | 1500 | 2 | 2635 | 90 | 30 | 40% | 1581 |
6 | 1500 | - | 1 | 7704434.09 | 90 | 60 | 50% | 3852217.045 |
A tutaj podział Układu z wyszczególnioną wysokością kwartalnych spłat (sumę w prawej kolumnie Spółdzielnia będzie w danym roku musiała przekazać co kwartał wierzycielom)
Rok układu | Kwartalna suma spłat [tyś. zł] |
1 rok | 3140 |
2 rok | 2634 |
3 rok | 2075 |
4 rok | 895 |
5 rok | 770 |
6 rok (2 raty) | 128 |
Od uczestników padło pytanie o zamiar nałożenia przez Spółdzielnię hipotek przymusowych na budynki, na których hipotek nie ma. Zarząd zdecydowanie zaprzeczył takim planom.
Na koniec Pan Marciniak dokonał podsumowania.
Całkowity dług Spółdzielni po redukcji układowej wynosi około 25 milionów, natomiast wartość nieruchomości przeznaczonych na sprzedaż wynosi około 31 milionów. Teoretycznie więc spłata Układu bez udziału środków z naszych czynszów jest bardzo prawdopodobna.
Pani Agnieszka Wojciechowska van HeukelomZ pewnością dla nieobecnych będzie to sporym zaskoczeniem, ale Pani Agnieszce udało się (nie bez trudności) kilka razy przejąć od organizatorów mikrofon. Oczywiście opowiadała ona o zaletach upadłości likwidacyjnej. Syndyk, Zarząd i Rada Nadzorcza natomiast przekonywali do upadłości układowej. Ta część spotkania była stosunkowa długa (30 minut?). Zdecydowana większość argumentów, zarówno z jednej jak i drugiej strony, była wypowiadana już wielokrotnie, pozwolę więc sobie tę część w relacji pominąć.
Jedynym nowym dla mnie wątkiem była deklaracja Syndyka o możliwości wytoczenia powództwa cywilnego o zwrot Nierozliczonych Kosztów Eksploatacyjnych wobec mieszkańców Piotrkowskiej 247. Padła tutaj kwota około 6000 zł od każdego członka wspólnoty. Jedno należy tu wyraźnie zaznaczyć - Syndyk stwierdził , że zasięgnął opinii prawnej, i że jest bardzo skutecznym uczestnikiem postępowań sądowych, ale żaden pozew nie został jeszcze przez niego skierowany do sądu, ani tym bardziej wygrany.
W niedługim czasie mam zamiar stworzyć osobny wątek, w którym spróbujemy zebrać wszystkie argumenty za i przeciw dla każdego z rodzajów upadłości.
Poruszony był też temat zwrotu bonifikat dla urzędu miasta. Miał on również charakter sporu między Zarządem a Panią Wojciechowską. Sprawa nie jest niestety jednoznaczna. Wydaje się, że Spółdzielnia prowadzi nie do końca oficjalne negocjacje z miastem na temat częściowego umorzenia tych bonifikat. Urząd formalną zgodę na takie umorzenie może wydać dopiero po sprzedaży, co w oczywisty sposób utrudnia całą sprawę.
Rada Nadzorcza (Maria Lubera)Na koniec Pani Lubera wygłosiła krótkie wystąpienie w imieniu Rady Nadzorczej.
Poinformowała o usunięciu z Rady Nadzorczej 3 członków z powodu przejścia ich nieruchomości do wspólnot (Jerzy Chruściel, Leszek Wójcik, Urszula Nowakowska), a także o wygaśnięciu 2 innych mandatów we wrześniu (chyba nie wymienionych z imienia i nazwiska).
Najistotniejsza była informacja o przesłaniu projektu nowego statutu do rejestracji w KRS. Rada ocenia, że zostanie on zatwierdzony przez sąd we wrześniu i dopiero wtedy zostanie przeprowadzone pierwsze Walne Zgromadzenie członków spółdzielni.
Co więcej, w tym roku upłynęła kadencja wszystkich 7 "Starych" Przedstawicieli, którzy nie zostali odwołani przez Grupy Członkowskie rok wcześniej. Zabrakło informacji w jakiej formie, ale Rada Nadzorcza podjęła decyzję o nie przeprowadzaniu wyboru brakujących Przedstawicieli i nie zwoływaniu Zebrania Przedstawicieli do momentu akceptacji statutu przez KRS. Biorąc pod uwagę, że Zebranie Przedstawicieli powinno w pierwszym półroczu zatwierdzić sprawozdanie finansowe Spółdzielni, ta decyzja wydaje mi się delikatnie mówiąc na granicy prawa, ale na razie nie podejmę się głębszej jej analizy.
Zapowiedziano też publikację projektu regulaminu Walnego Zgromadzenia na stronie Spółdzielni. Spółdzielcy będą mogli zgłaszać do niego uwagi.
Pan JózefOstatnią osobą, która otrzymała mikrofon jest Pan Józef. Nie dosłyszałem jego nazwiska. Nie znam go osobiście. Z jego wypowiedzi wywnioskowałem, że jest jednym z Przedstawicieli, ale nie było to powiedziane wprost.
Pan Józef zwrócił uwagę na brak sprawozdania finansowego z działalności Spółdzielni. Pojawiło się ono zgodnie z zapowiedzią Syndyka dzień po spotkaniu, ale wydaje mi się, że znacznie przekracza to ustawowy termin publikacji tego dokumentu.
Pan Józef sugerował również że, by zachować ciągłość działania Przedstawicieli można było przedłużyć ich mandat o rok. Twierdził, że taki precedens miał już miejsce w historii Spółdzielni Śródmieście w Łodzi.
Na koniec wspomniał o scenariuszu zbycia garażu bez konieczności zwrotu miastu bonifikaty za teren pod garażem. Podejrzewam, że scenariusz ten zakłada po prostu wstrzymanie sprzedaży do momentu upływu terminu bonifikaty (10 lat od sprzedaży), ale zabrakło już czasu na szczegóły.
Pytanie o wierzycieli w ZarządzieNa koniec padło z sali bardzo ciekawe pytanie. Czy w Zarządzie znajdują się wierzyciele Spółdzielni? Syndyk razem z Panem Batheltem zgodnie odpowiedzieli, że żaden członek Zarządu nie jest wierzycielem Spółdzielni i określili takie informacje mianem pomówień. Na sugestie z Sali, że firma Pana Bathelta, TP-Nets jest na liście wierzytelności, sam zainteresowany odpowiedział, że "firma to jest działalność gospodarcza, to jest zupełnie coś innego". Czym jest firma, nie zdążył już wyjaśnić zbulwersowanym spółdzielcom.
Spotkanie się zakończyło.
W kolejnym wpisie Moje osobiste przemyślenia.