Działaczkę społeczną wspierali licznie przybyli do sądu mieszkańcy Manhattanu i lokatorzy spółdzielni. Pod adresem sądu posypały się gromy. - Sądy są stronnicze i nieobiektywne. Widać, że kasta nadzwyczajna ma się dobrze. Przecież to jest chore i nienormalne, że Agnieszka Wojciechowska została skazana, podczas gdy były prezes spółdzielni mieszkaniowej Krzysztof D., zwany „królem Manhattanu”, jest bezkarny, siedzi sobie w domu i śmieje się z tego wszystkiego – padały pełne emocji uwagi.